Nie lubię pracy koncepcyjnej. Szczególnie, jeśli dotyczy ona koncepcji, która niekoniecznie musi sprawdzić się w praktyce. W wyniku czego trzeba opracować następną. Która też może być nietrafiona. (Pan Antoni z Katalonii dosyć często chyba natykał się na takie trudności. Nie żebym śmiał porównywać się do Niego, ale natura zjawiska w sumie zbliżona... i chyba właśnie dlatego pozostawił większość dzieł w stanie niedokończonym.)
Co mam zrobione? Tytuł.
"Źródło wątpliwości".
I zdjęcie. To, co na nim widać, wygląda po prostu żałośnie, ale jestem przecież na samym początku. Ciągle...>:-(
Nie lubię także twórczości J. R. R. Tolkiena, jednakże to z kolei jest temat na zupełnie inny wpis.
poniedziałek, 27 lipca 2015
wtorek, 14 lipca 2015
Przypływ wątpliwego natchnienia...
...będący skutkiem pewnych niemiłych przeżyć natury osobistej, spowodował powstanie poniższego tekstu. (Uwaga: zaburzenia rytmu to efekt w pełni zamierzony!)
NIE-DO-LI-ME-RYK.
...Artystce Leokadii z domu Szacabałło
pięciu mężów się pochowało.
Pierwszy przed obiadem źle umył ręce:
szast- prast! Wysiadł żołądek. I nie było go więcej.
Drugi w Egipcie wszedł do hypostylu,
ciut za głośno krzycząc: "jakie stare!"
Padł pod kolumn zawalonych ciężarem.
Nie udało się ustalić, ilu.
Trzeci od ludzi honoru- Sycylia- zebrał takie manto,
że z Palermo pojechał wprost na campo santo.
Zgon czwartego nader soczystym okazał się fruktem
Chwil zbliżenia auta z akweduktem.
Ostatniemu zaś najbardziej zaszkodziła
Ciężka forma przestrzenna, którą żona
Wyrzeźbiła. Ujrzał. Rzekł: "niech ja skonam,
to..." I nie skończył, bo się nań obaliła.
>:-}
NIE-DO-LI-ME-RYK.
...Artystce Leokadii z domu Szacabałło
pięciu mężów się pochowało.
Pierwszy przed obiadem źle umył ręce:
szast- prast! Wysiadł żołądek. I nie było go więcej.
Drugi w Egipcie wszedł do hypostylu,
ciut za głośno krzycząc: "jakie stare!"
Padł pod kolumn zawalonych ciężarem.
Nie udało się ustalić, ilu.
Trzeci od ludzi honoru- Sycylia- zebrał takie manto,
że z Palermo pojechał wprost na campo santo.
Zgon czwartego nader soczystym okazał się fruktem
Chwil zbliżenia auta z akweduktem.
Ostatniemu zaś najbardziej zaszkodziła
Ciężka forma przestrzenna, którą żona
Wyrzeźbiła. Ujrzał. Rzekł: "niech ja skonam,
to..." I nie skończył, bo się nań obaliła.
>:-}
Subskrybuj:
Posty (Atom)