"Ten >>syn wiedzy i mądrości<<, o którym mowa, nota bene pochodzący zaledwie z trzeciej linii sukcesji, przy objawianiu się korzystał często z magicznego zwierciadła."
Paskudne jest to, że ani razu nie padła tu wzmianka choćby o imieniu/ nazwisku. Przez co odbiorcę skazuje się na domysły, oparte o złośliwe aluzje, zawarte w tekście. A z tego, proszę państwa, coś niedaleko już do szargania powszechnie (?) uznawanych świętości. A kysz, a kysz!... >;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz