niedziela, 24 sierpnia 2014

Bieżąca dokumentacja (i coś z cyklu "No ja już nie wytrzymam nerwowo!...")




Pewnej polskiej wokalistce dedykuję słowa niniejsze:

"...u Twej brody coś powisa
ni to z mięsa, ni to z ciasta,
długie przez cały korytarz
na podwórze, a to pastadeusz;
wsadźże sobie w tyłek świecę,
niech Twe kroki opromienia,
a ja chciałbym Twoje songi
ocalić od utrwalenia,
lalaj..."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz