piątek, 31 sierpnia 2018

NKWN: z przekąsem?

"Po tym, jak umarł, miał się znowu przebudzić. Rzecz określana jest mianem tajemnicy."

Nie przepadamy za chrześcijanami, nieprawdaż? >;-)

czwartek, 30 sierpnia 2018

NKWN: to dosyć jednoznaczne!...

"(Podobno ten ktoś przybył ze świetlistej dziedziny boskości, ale zwykli ludzie jakoś tego nie rozpoznali.)"

To nie tylko sfermentowany sok z winogron, ale i pieczywo... kompletnie przaśne. >;-)

środa, 29 sierpnia 2018

Nowa Księga Wiedzy Niejawnej. Wątek 21: przepraszam, czy tu biją (chrześcijan)?

"Najczęściej odrzucamy przepowiednie, wygłaszane przez rozproszonych po całym świecie, prorokujących szaleńców. Ale z tego wynika zadziwiające pytanie: czy życie istotnie przezwyciężyło śmierć w przypadku osoby, poczytywanej przez niektórych za pierwszego i ostatniego monarchę?"

Odnoszę wrażenie, że wiem, do kogo i czego tu się pije... czyżby sfermentowany sok z winogron? >;-)

wtorek, 28 sierpnia 2018

NKWN: dokończenie wątku.

"Oto prawda o wewnętrznym kręgu dawnych wyznawców >>różanego krzyża<<."

Jak powiedział pewien porządny rzymski prokurator z masą problemów na zbolałej głowie: "Cóż jest prawda?" >;-)

poniedziałek, 27 sierpnia 2018

NKWN: dalsze złowieszczości.

"Na razie jednak to, co pozostaje zasłonięte, doznaje czci, oddawanej mu podczas ceremonii i obrządków w świątyni różanego krzyża, a dla profanów zawsze ma przygotowany i ukryty zabójczy pocałunek."

Horror w kilkunastu słowach, nic dodać, nic ująć.

sobota, 25 sierpnia 2018

NKWN: snop mrocznego światła.

"Jest ona nad wyraz solidna. A jeśli ktoś spróbuje ją usunąć i odniesie sukces, wtedy to, co za nią jest, zerwie więzy, liczące sobie około pięćdziesięciu kilometrów długości. Te same więzy, nad którymi kontrolę od samego początku powierzono grzesznemu człowiekowi i jego pierwszym potomkom."

Rzuca to zupełnie nowy blask na coś, o czym w rozmaitych wersjach mówią szeroko znane mitologie. Prometeusz, Loki, Lucyfer... Kogo właściwie ubóstwiali ci "starodawni różokrzyżowcy"? I o czym tak naprawdę mówi mit "Ewy" i "Adama"?!

piątek, 24 sierpnia 2018

Nowa Księga Wiedzy Niejawnej. Wątek 20: brzydko o różokrzyżowcach.

"Starodawni różokrzyżowcy byli liczniejsi niż można by przypuszczać. A ich Bóg nadal pozostaje ukryty za zasłoną sekretu."

Prosiłbym o ewentualne wyjaśnienia.

czwartek, 23 sierpnia 2018

NKWN: jakie to typowe...

"Ci wolnomularze pilnowali jednak, by ta sprawa pozostawała tajemnicą wewnątrz tajemnicy."

Konspiratorzy od siedmiu boleści i ósmego smutku... >;-)

środa, 22 sierpnia 2018

NKWN: od jezuitów do wolnomularzy.

"Powiada się, że tego samego próbowała dokonać francuska masoneria w XVIII wieku i był to dominujący rys jej działań."

A czy przypadkiem nie zaowocowało to katastrofą, znaną jako rewolucja francuska?

wtorek, 21 sierpnia 2018

NKWN: nadal o jezuitach.

"Poczytywali sobie za punkt honoru stać się w dziedzinie życia duchowego jednym wielkim, pojemnym magnesem."

I właśnie to, o ile mi wiadomo, po pewnych działaniach na terenie Państwa Środka doprowadziło do kasacji tego zacnego zakonu. >:-P

poniedziałek, 20 sierpnia 2018

NKWN: krytyki jezuitów ciąg dalszy.

"Pod względem duchowym można by rzec, iż rozwielmożnili się na tyle, by śmieć dyktować swoje zasady reszcie świata."

A czyż jakakolwiek sekta nie postępuje właśnie w ten sposób? Włącznie z największymi typu buddyzm, chrześcijaństwo czy islam?

sobota, 18 sierpnia 2018

NKWN: krytycznie o jezuitach.

"Ich ambicje wprowadzenia własnego porządku nie pozwoliły im na właściwe odczytanie tego, co może zostać odcyfrowane jedynie w całkowitej cichości ducha i zgodzie z rytmem Wszechświata."

A to ma być co, poezja czy, za przeproszeniem, ta, no... filozofia? >:-P

piątek, 17 sierpnia 2018

Nowa Księga Wiedzy Niejawnej. Wątek 19: następcy Ignacego Loyoli.

"Strażnikami Złotego Runa (a jest ich naprawdę całkiem sporo) mogliby być jezuici, ale..."

Cóż, może się przekonamy, czego dotyczy to ostatnie słowo. Byle nie tak, jak w poprzednim wątku. >:-P

czwartek, 16 sierpnia 2018

NKWN: ignotum per ignotum.

"Można by rzec, iż jest nią mapa, której nie da się objaśnić wedle zwykłego, literalnego sensu słów."

Blah! >:-P

środa, 15 sierpnia 2018

Nowa Księga Wiedzy Niejawnej. Wątek 18: więcej szumu niż treści...

"Jakiejże to strawy duchowej zażywają co poniektóre piekielne sekty, by móc sięgać niemal wszystkich regionów Ziemi?"

Mam nadzieję, że się to wkrótce wyjaśni.

wtorek, 14 sierpnia 2018

NKWN: podsumowanie na granicy paradoksu.

"Analizować takie zagadnienia winno się umysłem, utrzymanym w stanie znanym jako >>tabula rasa<<."

Ale to jest bardzo trudne. A ja wątpię, by znani i uznani historycy z kręgu tzw. kultury zachodniej chcieli praktykować jednocześnie filozofię ze szkoły Zen.

poniedziałek, 13 sierpnia 2018

NKWN: rozsądne słowa.

"Należy także zachować dużą ostrożność przy wyciąganiu wniosków z zeznań, wydobywanych przez wyzyskanie strachu przed bólem i zgonem."

To bodajże Orwell w "1984" pisał, że w obliczu fizycznego bólu pragnie się tylko jednego: osłabienia go. Nie dziwię się więc, iż przesłuchiwani templariusze byli gotowi zeznać dosłownie wszystko, by tylko przerwać zadawane im podczas "śledztwa" męczarnie. Czy ich zaprotokołowane wypowiedzi zawierają zatem wiarygodne informacje?
Przypuszczam, że wątpię. >;-)

niedziela, 12 sierpnia 2018

NKWN: zasada nieoznaczoności?

"Jednakże każda próba obrony zakonu poprzez wywoływanie widm zawierających cząstkę własnych pragnień obrońcy to prawda o nim samym i kłamstwo o faktach."

Czyli że nie ma kogoś takiego, jak obiektywny historyk. Pretensje do obiektywności może żywić najwyżej kronikarz- i to taki, który nie sili się na żadne komentarze.

sobota, 11 sierpnia 2018

NKWN: głębsze korzenie.

"Te zasady, które do dziś w niewidoczny sposób poruszają wszystkimi berłami tego świata, zostały, nie bez pewnych odchyłek, przekazane religijnym budowniczym przez członków wspólnoty z Qumran."

Niemożliwe do weryfikacji. >:-P

piątek, 10 sierpnia 2018

NKWN: o templariuszach usprawiedliwiająco.

"Myliłby się jednak ten, kto rzekłby, że templariusze odnosili się w taki właśnie sposób do całego świata. Oni też przecież stosowali się do kilku prostych zasad, wywodzących się ze składania hołdu Krzyżowi."

...Czyli, że wzmianki o "Bafomecie" trza by między bajki włożyć.

środa, 8 sierpnia 2018

NKWN: ostro!

"Z tym, że jezuityzm swoją rasistowską gnozę stosował tylko do bezmyślnych i głupich bałwochwalców."

A u templariuszy było inaczej?

wtorek, 7 sierpnia 2018

NKWN: templariusze, jezuici i broń masowej zagłady.

"Nawet mimo kierującej nimi ideologii po zdobyciu takiej wiedzy mogliby wysadzić w powietrze całą powierzchnię naszej planety."

Z czego widać, że nie jest to oświadczenie żadnego kosmity, jeno Ziemianina. >;-) Ale w takim razie- dlaczego tego nie uczynili?

poniedziałek, 6 sierpnia 2018

NKWN: kolejny trop stylistyczny... >:-P

"Ujrzeli to tak, jak można by ujrzeć podpis, w którym litery mają wielkość mierzalną w metrach."

Niewątpliwie było to dość wyraziste. (I dlaczego, do ciężkiej cholery, nie mogę wpisać tu zwykłego, polskiego "ziet"? >:-|) Ale doprawdy wolałbym konkretne dane, a nie prozę plus minus poetycką...

niedziela, 5 sierpnia 2018

NKWN: czyżby konkret?

"Albowiem i rycerze, i następcy hiszpańskiego żołnierza badając historię naturalną odkryli, gdzie- by użyć kolejnej przenośni- tkwi sprężyna napędowa świata."

Aaa... Atanazy Kircher?!...

sobota, 4 sierpnia 2018

NKWN: na poezje się zebrało?!...

"Całe zło tkwi w tym, że- ujmując w przenośni- templaryzm to jezuityzm w wieńcu laurowym."

A metafora pozostawia taki margines na domysły, że trudno ją uznać za coś sprzyjającego jasności wypowiedzi.

piątek, 3 sierpnia 2018

NKWN: templariusze w królestwie paranoi.

"A także na to, co ich łączy z nieznanym (i przypuszczalnie najpożyteczniejszym) ośrodkiem politycznym."

Tajny rząd światowy? No cóż, Filip K. Dick pisał, że "paranoja to metoda percepcji"...

czwartek, 2 sierpnia 2018

NKWN: zamętu wokół templariuszy ciąg dalszy.

"Kabaliści powiadają, że dobrze zapamiętali sobie tajemne napomknienia o okresie stu dwudziestu lat. Jeśli zastosować je do dzieła Cervantesa, to należałoby mniemać, że, co może wydać się paradoksalne i na pierwszy rzut oka wewnętrznie sprzeczne, rzucałyby one pewne światło na powiązania między templariuszami a różokrzyżowcami."

Nie ogarniam. Don Quijote de la Mancha był dzielnym rycerzem o silnym kręgosłupie moralnym, choć, na swoje nieszczęście, trafił do niewłaściwego świata w niewłaściwym czasie. Ale czy miał cokolwiek wspólnego- oprócz tego- z obrońcami Świątyni Salomona? No chyba, że powieść Cervantesa to po prostu szyfr. Ale przy takim założeniu wkraczamy już na teren, będący królestwem  o pięknej, greckiej nazwie:
Paranoja!