sobota, 16 lutego 2019

NKWN: dalsze zarzuty pod adresem Aleistera Crowleya.

"Proszę zwrócić uwagę na drobiazgowość opisów wydumanych ceremonii, jakie rzekomo odprawiał i na to, jaką ciżbę >>inteligencji<< pomawiał o wywieranie wpływów na typowo ziemskie sprawy, mnożąc w ten sposób byty stanowczo ponad miarę potrzeb."

Nie mam zdania. Mistrz Therion nieraz udowodnił swą zabójczą skuteczność w działaniu, kilkanaście lat temu objawił mi się osobiście we śnie jako mężczyzna o dobrym guście zarówno kulinarnym jak i estetycznym, a że stosował własną systematykę i nazewnictwo? To w dużej mierze kwestia konwencji. Tak w przyrodoznawstwie, jak i innych dziedzinach wiedzy. Ponieważ zaś ezoteryka nie doczekała się jak dotąd systematyzacji, każdy uprawia tę niwę na swój sposób. 
Krytykowanie w takim wypadku świadczy o małostkowości krytyka. (No chyba, że wygaduje się bzdury np. takie, jakie zasuwał bez mrugnięcia okiem niejaki Eliphas Levi, będący kulturowym ignorantem. Mistrz Crowley uważał się za jego kolejne wcielenie... i tu właśnie, mym skromnym zdaniem popełnił jeden z niewielu błędów. Chociaż... nie można wykluczyć, że poświęcił jako Aleister C. swe życie korygowaniu tego, co w poprzedniej inkarnacji nakiepścił. )
>:-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz