"Dlatego skoro tylko poczujesz w pobliżu krzątaninę czyichś palców, staraj się tłumić wszelkie zagrożenie w zarodku tak, jak czyni to większość melancholików."
Dziękuję nadawcy, kimkolwiek on jest. Ale wielokrotnie już okazało się, że dysponuję odpornością na manipulację... a czy mam prawo uważać się za melancholika? Hipokratejskiego typa od czarnej żółci, którego żywiołem jest ziemia, zaś dominującą cechą psychiczną- wola, o której np. wyznawcy Freuda zapomnieli? Nie mi to oceniać. Może to komplement? Jeśli tak, to miło mnie połechtał. Szczególnie w połączeniu z treścią komunikatu.
Ostrożności wszak nigdy za wiele...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz