"Może się wtedy zwizualizować coś, co na pierwszy rzut wewnętrznego oka wyda się być nieopisanym , kłębiącym się nieładem kręgów, które otaczają świat w jego całości i przedstawiają go zmysłom w formie kolistej, by tym sposobem kierować oddzielnie i >>pewną ręką<< wszystkimi partiami religijnymi."
A zatem te kręgowate twory byłyby istotami rozumnymi?... Przypominam sobie starą rycinę, na której jakiś typ, noszący na sobie opończę i czepek trącące mi transwestytyzmem, przebił głową sklepienie niebios (bo Ziemia na tym obrazku była płaska) tuż przy horyzoncie i ujrzał właśnie m. in. przenikające się nawzajem kręgi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz