NKWN: konsekwencje rearanżowania pola percepcji.

"W takim wypadku istnieje szansa, że po pewnym czasie postrzeżesz, jak w układzie współrzędnych Trithemiusa (ΑΒΓΔΕ) wszystko się zatrzymuje z wyjątkiem punktu B, który zaczyna wykonywać wahania, sięgające niemal każdego z regionów ziemskiego globu."

Kostka Lemarchanda- niepotrzebna? >;-)

Nowa Księga Wiedzy Niejawnej. Wątek 73: o czasoprzestrzeni według Trithemiusa.

"Otaczaj się bielą, chłodem i pustką, bo taka właśnie jest prawdziwa forma Wszystkiego."

Powiedziałbym osobiście, że jeśli popatrzeć na nocne niebo, bardziej na miejscu byłaby czerń, ale to kwestia gustu. >;-)

NKWN: dokończenie wątku.

"Musi także podjąć decyzję: czy dążyć do zgody w państwie, czy też stanąć w obronie praw."

Fakt, że jedno z drugim mocno się kłóci. Ale tematu to bynajmniej nie wyczerpuje...

NKWN: znacie?- znamy!- no to posłuchajcie...

"Każdy następca u steru władzy musi zmierzyć się z kłamstwem prawdy i prawdą kłamstwa, które mogą zaprowadzić go do wyjścia z sytuacji, jaką pozostawił po sobie jego poprzednik."

Królowa Bona umarła, w Pińczowie dnieje, a Indianie od siedmiu lat chrust zbierają!... >:-D

Nowa Księga Wiedzy Niejawnej. Wątek 72: szczypta wątpliwej historiozofii.

"Gdyby nie kilka zasad, które w niewidoczny sposób pozwalają poruszać wszystkimi berłami tego świata, życie stałoby się niemożliwe."

Taak. A jedną z nich jest prawo Murphy'ego. >:-}

Bieżąca dokumentacja.

NKWN: dokończenie wątku.

"Jednakże okresy oscylacji emitowanej stamtąd energii nie są równe. Dlatego też ci, którzy próbowali się do niej dostroić, nierzadko mylili ruchy i podążali do tyłu."

Hej- ho i abrakadabra, jak mówił pan Leland Gaunt. >;-)

NKWN: silnik Universum?

"I że, co oczywiste, wraz z duchem aktywnym i pasywnym wpływa ona na losy całego świata."

Cytując Grzegorza Babulę: "A to mistyka!" >:-D

NKWN: obiekt w dziurze.

"Można by rzec za przykładem mędrców, że jest to potężna, ukryta sprężyna napędowa."

Taaa, dzięki za wyjaśnienie. >:-P

NKWN: pytanie jak poprzednio.

"Ci bezmyślni i głupi bałwochwalcy naśladują doskonałość kultu egipskiego, nie bacząc na to, że każdy otwór w rzeczywistości może się zamknąć, a to co w nim tkwiło, zostanie też usunięte."

Jak napisał Aleksander Dumas ojciec w "Hrabim de Monte Christo": "Tu zaczynają się misteria Izydy, a ja nie należę do wtajemniczonych." >;-)

NKWN: o kogo chodzi?

"Czyż bowiem Bóg masonów- kabalistów nie jest patronem nienawiści?"

Niejasne jak noc w tunelu. Czy wczorajszy komunikat miał dotyczyć tych właśnie wolnomularzy, specjalizujących się w gematrii, czy też przeciwnie- to oni, gnani boskim "hejtem" mieliby zamiar kogoś demaskować?

Nowa Księga Wiedzy Niejawnej. Wątek 71: od Sasa do lasa.

"Jakże wspaniale byłoby zdemaskować jedyne znane nam stowarzyszenie, które chlubi się posiadaniem licznych kochanków!"

Kto mówi? I czy wydaje mi się, że ten ktoś ma uczulenie na literki "L", "G", "B" i "T", występujące właśnie w tej kolejności? >;-)

Bieżąca dokumentacja.

NKWN: dokończenie wątku.

"Nawet jeśli chwała, jakiej pragnęliby dostąpić, przetrwa jedynie sekundy."

I, jak z kozacka napisał Bułhakow- tym razem w "Białej gwardii"- "tak jim i treba!" Ale w całym wątku pominięto zręcznie sprawę, od której się on zaczął: niepokojące związki Azazela z dwoma założycielami istniejącej do dziś, zinstytucjonalizowanej religii... >:-}

NKWN: rozwinięcie tematu.

"I dotyczy to zarówno szeregowych, niespecjalnie wtajemniczonych bojowników, jak i tych, którzy potrafią bardzo uprzykrzyć życie mieszkańcom świata... ale ośrodek, kierujący ich działaniami, oficjalnie nadal pozostaje nieznany."

A według Michała Bułhakowa Azazel to przecież demon- zabójca, władca pustyni... Któż to prowadzi przez piaski karawanę wielbłądów, objuczonych złaknioną krwi niewiernych stalą?... >;-]

NKWN: Azazel patronem terrorystów?

"Zatem pora zadać następujące pytanie: co to za ukryty wpływ działa poprzez środki masowego przekazu we wszystkich wywrotowych ruchach, zarówno większych, jak i mniejszych, pozornie niczym między sobą nie powiązanych?"

Uuu...

NKWN: komandosi Azazela, ciąg dalszy.

"Poza tym przejawiają oni takie same ślepe posłuszeństwo, jakie niegdyś cechowało OO. Jezuitów. To może mieć większe nawet znaczenie aniżeli powiązania między nimi a Różą."

Delta Force sił piekielnych, nic dodać, nic ująć.

NKWN: czartowska odporność.

"Należy też mniemać, że ci, by ich tak nazwać, brzuchomówcy potrafią przynajmniej częściowo zneutralizować efekt każdego egzorcyzmu."

Jeśli wziąć pod uwagę to, kim są (?) podwładni Azazela- a także on sam (?)- ta umiejętność mogłaby za sobą pociągać naprawdę poważne konsekwencje. 

NKWN: jak to rozumieć?

"Ale z tego, że ktoś jest szlachcicem, nie wynika w sposób nieodparty, iż musi on okazywać swą gościnność absolutnie wszystkim."

Słabo chwytam.

NKWN: konkretne nazwisko.

"Obecnie zaś mało co dzieje się bez ich wpływu... Kontynuatorom dzieła Bodinusa mogło się wydawać, że stopień wtajemniczenia różanego krzyża, jaki reprezentują podwładni Azazela, został zręcznie wprowadzony przez przywódców masonerii, ale..."

Jean Bodin, nazwisko zlatynizowane jako Bodinus. Politolog i bezlitosny wróg czarownic. Czyżby swe dzieło niszczenia agresywnego chaosu przekazał jakimś następcom? Faktem jest, że właśnie on mógłby stawić czoła tak możnemu oficerowi Piekieł, jakim podobno jest Azazel.

NKWN: jak poprzednio.

"Niejednokrotnie doznawali demonicznej ekstazy, wywołanej zwycięstwami (o czym piszą filozofowie hermetyczni)... a obecnie ukrywają się pod nazwą zupełnie innego stowarzyszenia."

Trudno byłoby podejrzewać doświadczonego wojownika o niedocenianie znaczenia kamuflażu... ale o jakie stowarzyszenie chodzi? Bo tu otwierają się wrota, przez które może przedostać się prawdziwa groza.

NKWN: dalsza charakterystyka podwładnych Azazela.

"Podlegają niewidzialnemu i niezniszczalnemu centrum dowodzenia od ponad dwóch tysięcy ziemskich lat."

Czyli mniej więcej od czasu narodzin religii, zwanej chrześcijaństwem. Przypadek? Wątpię.

NKWN: elitarna jednostka sił piekielnych?

"Chociaż te jego dwie setki nadal nie poddają się po tym wszystkim, co przeszły i nie sposób ich zwieść żadnym fortelem."

To świadczy o wysokiej wartości bojowej tych oddziałów... Tfu, a kysz! >:-) 

Nowa Księga Wiedzy Niejawnej. Wątek 70: skromny wycinek piekieł.

"Odzyskawszy pamięć, Azazel odkrył w toku badań rewolucyjny dowód materialny na to, że Mesjasz w połączeniu z Janem Chrzcicielem mogą narobić więcej zamieszania niż jego własne dwie skromne centurie sił piekielnych."

Alleluja. >:-D

Nowa Księga Wiedzy Niejawnej. Wątek 69: niepojmowalne twierdzenie.

"Jeżeli głowa gnostyckiego węża wraz z szyją mierzą trzydzieści centymetrów długości, to (co może wydać się paradoksalne i na pierwszy rzut oka wewnętrznie sprzeczne) oddzielają one przeszłość od przyszłości i wytyczają najprawdopodobniejszy kierunek biegu tej ostatniej."

Albo to bełkot, albo coś nad wyraz głębokiego. A i, być może, jedno nie wyklucza drugiego... >;-)

NKWN: dokończenie wątku.

"I sam przyznasz, że nie ściskasz żadnej pozłocistej trąby."

Ano, nie ściskam. Ale trąba to przecież atrybut Gabriela- a moje to młotek, nóż i pojemnik z trucizną. Ewentualnie jeszcze bicz. >;-)

Bieżąca dokumentacja.

NKWN: wiaderko zimnej wody.

"Ale nie obiecuj sobie zbyt wiele z tego tytułu. Nie potrafisz przeniknąć wzrokiem Ziemi od bieguna do bieguna ani też od swoich stóp po antypody."

Szczera prawda.

Nowa Księga Wiedzy Niejawnej. Wątek 68: nadzwyczaj osobisty.

"Zatem kim jesteś? Kim jesteś, jeśli nie inkarnacją władcy dziedzin podziemnych?"

Nie chciałbym grzeszyć pychą, ale to by zgadzało się z wynikami mojej własnej autoanalizy...

NKWN: dokończenie wątku.

"A moc do swych działań czerpią z takiej samej magnetycznej pułapki jak ta, w którą zebrano i w której przechowywano krew z Golgoty."

Jeśli założyć, że taki duplikat św. Graala rzeczywiście istnieje, to jakąż potworność musiałby on zamykać w swym wnętrzu?...