czwartek, 31 maja 2018

NKWN: gnoza zdmuchnięta!

"Ale takie stwierdzenia mogły co najwyżej omamić pytających a także, w konsekwencji, przynieść wielką szkodę oraz zgorszenie Kościołowi Boga Naszego Pana."

O, kurczę wielkanocne. Podejrzewam, że ostatnie słowo należałoby tu rozumieć po polsku, nie po grecku.

środa, 30 maja 2018

NKWN: zapach gnozy.

"Dodał też, że ten, o kim mowa, nie zrodził się z żadnego łona, za to poświęca mu się mnóstwo zbędnych ceremonii."

Mam dość jednoznaczne skojarzenia. Ale to może tylko moja skrzywiona psychika decyduje o tej jednoznaczności?

wtorek, 29 maja 2018

Nowa Księga Wiedzy Niejawnej: wątek 7. Od Edypa do Lenina.

"Król Edyp, gdy poproszono go o opinię w pewnej sprawie, rzekł, że ktoś, kogo postrzegamy jako starca o białych włosach i uczciwym wyglądzie, może okazać się w następnej chwili najgorszym z możliwych tyranem."

Wczoraj nawiązanie do Orfeusza, dziś do władcy Teb... Jakiś urodzaj na motywy helleńskie? >;-)

poniedziałek, 28 maja 2018

NKWN: prezentacja?!

"Poprzez bezdroża alternatywnych ruchów noosfery słowa słałem w myśl nauk, jakich pierwszy udzielał Orfeusz."

Zatem... wyznawca Orfeusza? Uczciwa chyba jakaś dusza. >;-)

sobota, 26 maja 2018

NKWN: strażnik Złotego Runa?

"Ta chaotyczna wędrówka energii zachodzi także wtedy, gdy my działamy za kulisami mistycznego kręgu, znanego ludziom jako Agarrtha."

Spersonalizowana wypowiedź! Ale ta nazwa budzi we mnie niemiłe skojarzenia z szarlatanerią. Jak napisał Witkacy: "(...) a sam to on je teozof." I, cytując tytuł polskiego przekładu jednego z opowiadań Artura Clarke'a: "Halo, kto mówi?" Ewentualnie powtarzając po angielsku za Campbellem: "Who Goes There?"

piątek, 25 maja 2018

NKWN: ocena sytuacji.

"Ciężko jest wytrwać, mając wokół siebie takie pomieszanie i związane z nim szaleńcze obrządki."

"Dziwnym nie jest." >;-)

czwartek, 24 maja 2018

NKWN: życie jest niezdrowe.

"A w świecie żywych szaleje zaraza umysłowa, która co jakiś czas rozbudza nadzieję na powszechną reformę i płodzi zjawiska co najmniej po części śmieszne oraz niedorzeczne."

No to tylko wziąć i palnąć sobie w łeb. >:-)

środa, 23 maja 2018

wtorek, 22 maja 2018

Nowa Księga Wiedzy Niejawnej. Wątek 5: krótko i filozoficznie.

"Pojęcie równości ludzi wobec Boga zwodzi wszystkich, a przecież należy tylko do zbioru szkodliwych mitów."

Nic dodać, nic ująć.

poniedziałek, 21 maja 2018

NKWN: kolor jako alergen.

"Główną rolę odgrywają tutaj barwy, powstające w wyniku działania tej formy energii na masę."

No cóż, taki na przykład "seans spirytystyczny" w świetle jarzeniówek, o zwykłych żarówkach nie wspominając, wyglądałby raczej niekonwencjonalnie... i wątpię, by zaowocował jakimikolwiek efektami z wyjątkiem znużenia uczestników.

sobota, 19 maja 2018

NKWN: bohaterów- prądem?

"A przecież właśnie elektryczność, szczególnie gdy zostanie użyta przez osobę płci żeńskiej, potrafi zmienić warunki bytu istot, uważanych za nadprzyrodzone, w prawdziwe piekło."

Co poniekąd tłumaczy, dlaczego tak mało "duchów" spotyka się we współczesnym, zelektryfikowanym świecie. Ale jakoś nigdy nie udało mi się rozmawiać z upiorem, diabłem czy- uchowaj, materio!- aniołem, pokopanym przez strumień elektronów. >:-]

piątek, 18 maja 2018

Nowa Księga Wiedzy Niejawnej. Wątek 4: średnio elektryzujący.

"W okolicach 1917 roku do dość szerokiej publiczności trafiło hasło >>komunizm to władza rad plus elektryfikacja<<, ale o tej ostatniej wspomniano tylko pobieżnie."

Jak pisali bracia Strugaccy w "Pikniku na skraju drogi": "Z jednej strony- nie można zaprzeczyć, a z drugiej strony- nie sposób się nie zgodzić."...

czwartek, 17 maja 2018

NKWN: grymas zniesmaczenia.

"Ktoś, kto odda się potajemnie praktykom czarnej magii, rychło znajdzie się w meandrach labiryntu i nie zdoła się z niego wydostać o własnych siłach."

Jaaasne. >:-P Ja też mógłbym tutaj pobawić się w nawiedzonego religianta i ponawijać, że 10 X 36 = 360 czyli ilość stopni kątowych w kącie pełnym. 10 to także 2 X 5, a przecież odwrócony pentagram- czyli pięcioramienna gwiazda, opisana na pięciokącie foremnym- to symbol ponoć, ojejku, sataniczny. Przy czym kąt takiego pięciokąta to 72 stopnie, a 72 = 2 X 36. A samo 36? Składa się z sześciu szóstek: 666 666! Aaaa! Hepokapupsa, pardon, halucynacja, znaczy, apokalipsa Janowa do kwadratu! Ale to przypominałoby wyczyn pewnych polskich "relygyjnych ętelygiętów", którzy dopatrzyli się w (nieco już chyba przebrzmiałej) zabaweczce, zwanej bodajże "fidget spinner" rzeczonych 3 szóstek apokaliptycznych. Chyba mam coś nie tak ze wzrokiem, bo sam kręciłem tym gadżetem przez porządne minuty i nie zauważyłem ani śladu Znaku Bestii.
A podobno mamy już XXI wiek...
I jeszcze jedno. "Potajemnie"? A co z kimś, kto zacznie praktykować magię całkowicie jawnie, hę? >:-P

środa, 16 maja 2018

NKWN: bezchmurne niebo jest zwykle niebieskie.

"Manipulując nimi można wykreować dzieło stworzenia, które w połączeniu z tym, co zastane, przemieni głupców w wariatów, pod warunkiem, że będą oni istotami żywymi."

Rzeczywiście. O kimś martwym trudno powiedzieć, że JEST durniem. Choć za życia oczywiście mógł nim być. Odcięta ludzka głowa też ponoć z trudem odrasta. >:-P

wtorek, 15 maja 2018

NKWN: konkretne liczby!

"Co można uzyskać, prowadząc na nich działania matematyczne? Rozpatrzmy to chociażby na przykładzie 10 i 36."

Czy aby na pewno właśnie te liczby są "powiązane z siłami ciemności"? A jeśli tak, to niby w jaki sposób? >:-P

poniedziałek, 14 maja 2018

NKWN: szatańska algebra?

"Istnieją bowiem takie, które wiążą się lub wykazują ślady powiązań z duchami ciemności, choć nie ma na to żadnego niezbitego dowodu."

Ciekawe, jakie to liczby. >:-P

sobota, 12 maja 2018

Nowa Księga Wiedzy Niejawnej: wątek 3. Matematyka + matactwo = matemataczenie. >:-P

"Jeśli badamy magię, to- aby rezultat naszych dociekań nie przyniósł nam ujmy [szkody?]- powinniśmy zwrócić pilną uwagę na liczby, będące jej podstawą."

A to co znowu?!...

piątek, 11 maja 2018

NKWN: czyżby- pesymistyczne- podsumowanie?

"Niestety otwór, zatkany w jednym miejscu, potrafi od razu pojawić się w innym."

Z tego wynikałoby, że czyn połocczan tylko częściowo rozwiązał ten problem. Pojawia się pytanie: kto zatem podjął się kontynuacji tego, jak ująłby H. P. Lovecraft, bluźnierczego i światoburczego dzieła? Hm! Ponoć ten unicki duchowny gnębił ortodoksów przy wsparciu władz świeckich Rzeczypospolitej Obojga Narodów, a któż wówczas sterował władzami świeckimi, jeśli nie król, Zygmunt III Waza? O tym monarsze mówiło się, że praktykuje alchemię, czego wynikiem miał być jakoby pożar Wawelu i - w konsekwencji- przeprowadzka do Warszawy. A alchemia coś niebezpiecznie potrafi zbliżać się do magii...

czwartek, 10 maja 2018

NKWN: ogólny horror!

"A naprawdę dążył do tego, by przebudzić i wprowadzić nowego namiestnika na wieżę, o której wzmiankował Shakespeare."

W "Królu Learze" Wilhelma Shakespeare'a udający szaleńca Edgar śpiewa piosnkę, o ile pamiętam, takiej treści:
"Childe Roland to the Dark Tower came.
  His word was still: fie, foh and fum,
  I smell the blood of an Britishman."
Na podstawie tej przyśpiewki Robert Browning stworzył zamaszysty i złowieszczy poemat, a prawdopodobnie najwybitniejszy z żyjących obecnie pisarzy, Stefan King- ośmiotomową już w tej chwili sagę. (O jej ekranizacji nie wspominam, bo podobnież porażka.) Tytułowa Mroczna Wieża to- według Niego- międzywymiarowe centrum wszelkiej egzystencji. Ten, kto nad tym panuje, może do woli sterować rzeczywistością we wszystkich światach. I ja pamiętam, jak nazywał się "namiestnik" Mrocznej Wieży, którego w ostatnim tomie zneutralizował rewolwerowiec przy wsparciu artysty.
Karmazynowy Król.
Jest to jedno z określeń kogoś, kogo zwie się także Władcą Much.
A "władca much" to ponoć w jednym z języków orientalnych "Baal ze'Bub".
Cóż, wygląda na to, że prawosławni mieszczanie połoccy rzeczywiście usunęli skutecznie coś, co mogło totalnie przefasonować całe Uniwersum...

środa, 9 maja 2018

NKWN: to zaczyna wyglądać jednoznacznie...

"Bezspornym faktem jednak jest to, że zagrożenie, jakie niósł ze sobą, zostało stłumione w zarodku przez zbiorowość mieszkańców Ziemi, pokładających wiarę w Wielkiej Tajemnicy."

Jozafat Kuncewicz, wysoki rangą duchowny Kościoła unickiego (cokolwiek to znaczy), czczony przez wyznawców katolicyzmu jako święty. Zamordowany 12 listopada 1623 roku w Witebsku przez tłum prawosławnych mieszczan. Ponoć zmuszał przedtem ich współwyznawców do zmiany konfesji na "unicką" raczej siłowymi metodami a także- Hospodi, pomiłuj!- uniemożliwiał wiernym dostęp do świątyń, zwanych cerkwiami. Przy udziale władz świeckich Rzeczypospolitej Obojga Narodów. No cóż, ze zjawiskiem tolerancji ma to chyba niewiele wspólnego. Ale dotychczasowa postać tego wątku zdaje się świadczyć, że cała sprawa musiała mieć drugie, głębsze dno...

wtorek, 8 maja 2018

NKWN: zawężenie pola wyboru.

"Skąd przybył? Czyżby rzeczywiście z dziedzin światła i boskości, jak chciałaby tego większość rzekomych różokrzyżowców?"

To nieco ogranicza krąg "podejrzanych". Ale co tu ma do roboty Societas Rosicruciana?!

poniedziałek, 7 maja 2018

Nowa Księga Wiedzy Niejawnej. Wątek 2: sprawa Kuncewicza.

"Któż to skonał wulgarną [nędzną?] śmiercią w 1623 roku?"

Użyty przymiotnik nieco zawęża pole możliwych poszukiwań, ale i tak pozostaje ono zbyt rozległe, bym mógł choćby próbować znaleźć odpowiedź na to pytanie. Mogę jedynie mieć nadzieję na dalsze wyjaśnienia.

sobota, 5 maja 2018

piątek, 4 maja 2018

NKWN: a to jest już konkretna informacja.

"Ale sposób, w jaki pilnują dostępu do niej, sprawia, że prawi i rzetelni ludzie z różnych krajów dają posłuch drwinom, i krotochwilom."

Jeśli takie tajne stowarzyszenie by istniało i dysponowało przy tym jakimś zakresem władzy oraz wpływów, to rzeczywiście kampanie dezinformacyjne musiałyby być częścią ochrony jego tajności. To jest aż nazbyt prawdopodobne.

czwartek, 3 maja 2018

NKWN: pustosłowie!

"Natomiast domeną ich działania jest olbrzymia szachownica tajemnic."

Wyszukana metafora, przyznaję. Ale chętniej ujrzałbym trop konkretny, aniżeli stylistyczny.

środa, 2 maja 2018

NKWN: banał!

"Oczywiście nie należy przez to rozumieć, że zajmują się oni wytwarzaniem jakichkolwiek metali szlachetnych."

Ha, ha. Tego to i ja się domyślam.

wtorek, 1 maja 2018

NKWN: źródło prawa moralnego?

"A to z tego prostego powodu, że kieruje się ono wyłącznie siłą ambicji."

Skok logiczny na miarę natchnionych bredni, wypisywanych przez Roberta Gravesa w dziele pt. "Biała Bogini". Chociaż tytuł dowodził, przyznaję, zacnych intencji. Autor "Klaudiusza i Messaliny" usiłował tą książką przewyższyć Frazera z jego "Złotą gałęzią" i, moim skromnym zdaniem, niezbyt mu się to udało. Ulubiony chwyt, jaki tam stosował, to przyjęcie domniemanego założenia jakiegoś faktu bądź zjawiska, a następnie wyciąganie na jego podstawie wniosków przedstawianych jako niezbite. Tak, jakby to, co wstępnie postawił, było całkowitym pewnikiem, nie zaś jedynie (zwykle mocno naciąganą) hipotezą.
I tutaj dzieje się to samo. Najpierw nachalnie użyty kilkakroć tryb warunkowy, a teraz wypowiedź, sugerująca, że takie zgromadzenie "strażników Złotego Runa" istnieje rzeczywiście. 
Chociaż ambicja jako motywacja działania nosi pewne znamiona prawdopodobieństwa...