W "Królu Learze" Wilhelma Shakespeare'a udający szaleńca Edgar śpiewa piosnkę, o ile pamiętam, takiej treści:
"Childe Roland to the Dark Tower came.
His word was still: fie, foh and fum,
I smell the blood of an Britishman."
Na podstawie tej przyśpiewki Robert Browning stworzył zamaszysty i złowieszczy poemat, a prawdopodobnie najwybitniejszy z żyjących obecnie pisarzy, Stefan King- ośmiotomową już w tej chwili sagę. (O jej ekranizacji nie wspominam, bo podobnież porażka.) Tytułowa Mroczna Wieża to- według Niego- międzywymiarowe centrum wszelkiej egzystencji. Ten, kto nad tym panuje, może do woli sterować rzeczywistością we wszystkich światach. I ja pamiętam, jak nazywał się "namiestnik" Mrocznej Wieży, którego w ostatnim tomie zneutralizował rewolwerowiec przy wsparciu artysty.
Karmazynowy Król.
Jest to jedno z określeń kogoś, kogo zwie się także Władcą Much.
A "władca much" to ponoć w jednym z języków orientalnych "Baal ze'Bub".
Cóż, wygląda na to, że prawosławni mieszczanie połoccy rzeczywiście usunęli skutecznie coś, co mogło totalnie przefasonować całe Uniwersum...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz