"Zaiste, krzepko dzierżył w dłoniach ster władzy, przejąwszy od templariuszy tajemnicę ewokacji oraz niesłychaną śmiałość."
No chwilkę! Gdzie Włodzimierz Iljicz, a gdzie Rycerze Świątyni?! Chyba, że... że mamy tu do czynienia ze spiskiem, sięgającym czasów co najmniej średniowiecza. Przecież (nie pomnę, w jakiej książce to wyczytałem) po egzekucji Ludwika XVI jakiś brodaty typ zakrzyknął "Jakubie de Molay, zostałeś pomszczony!" A wszakże i rewolucja francuska, i sowiecka pożarły własne dzieci, by doprowadzić w efekcie do dyktatury. Tam- cesarza, tu- generalissimusa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz