"MIT: opowieść o stałej osnowie fabularnej, będąca przekazem wyobrażeń danej społeczności o pochodzeniu, naturze i przeznaczeniu człowieka. Mity są stałym składnikiem kultury prawie wszystkich ludów pierwotnych. Pełnią przede wszystkim funkcje poznawcze, światopoglądowe i sakralne; uzasadniają, wyrażają i kodyfikują wierzenia religijne związane z magią, kultem i rytuałem. (...) Bohaterami mitów są bogowie, demony, herosi obdarzeni nadprzyrodzonymi właściwościami (...)".- za: "Literatura polska. Przewodnik encyklopedyczny", PIW 1984, hasło podpisane pseudonimem "Redakcja".
"Realizm naszych czasów to realizm tworzący mity, realizm epicki, realizm prometejski."- Roger Garaudy, "Realizm bez granic", Czytelnik, 1967.
I słówko wyjaśnienia od poirytowanego, a pisanego małą literą czytelnika. Onże Francuz podjął się w tej książczynie karkołomnego zadania: pzedstawić Picassa, Perse'a oraz niejakiego Kafkę jako realistów, tak, by ich twórczość zdawała się przemawiać na korzyść obecnie, chwała Najwyższemu, skompromitowanych poglądów "filozoficznych" oraz równie poronionego ustroju politycznego. Gdzie, pytam, w marksizmie/engelsizmie/leninizmie/stalinizmie/schizoschizmie miejsce na mit? Przecie to ostatnie pochodzi ze sfery religii, a więc, jak określał to za Feuerbachem brodaty prekursor od "Manifestu komunistycznego", "opium dla mas ludowych"! To raz. Jakimiż nadprzyrodzonymi właściwościami obdarzony był Józef K. z "Procesu"? To dwa. A Kafka dla mnie, podobnie jak niejaki Stachura Edward, stanowi przykład wyniesienia na ołtarze kogoś, kto powinien leczyć się z bardzo głębokiej i powikłanej neurozy. Nic więcej. To trzy.
W książce Garaudy'ego właściwie można by zastąpić każde zdanie jednym słowem: fałsz. Informacji tyle samo, a zmieściłaby się na znacznie mniejszej ilości stron.
"Kogoś tu po..., ale, kurde, nie nas!"- Rafał A. Ziemkiewicz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz