Po raz pierwszy spróbowałem wykorzystać gotowy surowiec (tj. tekturę falistą) przy opracowywaniu kształtu bryły czy też, jeśli używać terminologii związanej z ceramiką, czerepu. I co? I niesmak, bo okazało się, że powstają nieuniknione błędy znacznie większe, aniżeli po formowaniu z materiału nawarstwianego własnoręcznie. Dlatego też kolejna purchawka wyszła nieco koślawo i stąd słowo "wykrzywiony" w tytule. Ale jeśli chodzi o wzory i kolory, śmiem twierdzić, że wypadają całkiem harmonijnie...
Lekko pachnie secesją. Żuczysław bardziej swojskie, ale Jad Stwórcy - bardzo ciekawie
OdpowiedzUsuńGaudi. Tiffany. Zapomniany (niesłusznie!) Stanisław Jagmin. Wielu innych Twórców. Tak się składa, że secesja w moim skromnym pojęciu to ostatnie chwile, w których sztuka była sztuką, a nie pseudointelektualnym wygłupem... ale, oczywiście, w makulaturze ciężko uzyskać te płynne, giętkie kształty, będące znakiem rozpoznawczym artystów modernizmu...
UsuńBuuu, ale wstyd, nie znam się, prosta dziewczyna ze wsi jestem, często bym komentarz dała, gdybym tylko wiedziała, co takiego mądrego napisać. Strzeliłam, bo przypomina motywy z lamp Tiffaniego. O secesji pamiętam, pisałeś dawno temu o tym, nawet na zwykłych emaliowanych garnkach poszukujesz takich motywów...
OdpowiedzUsuńOj tam, wstyd. W temat secesji wlazłem niedawno, jakieś w sumie cztery lata temu i sam nie znam się na nim zbyt głęboko. A co do Twojego porównania z Tiffanym- wielkie dzięki, to bardzo się dla mnie liczy, szczególnie o tak dołującej porze, jaką jest niedzielny wieczór...>:^)
OdpowiedzUsuń